12 osób zginęło podczas białego szkwału na Mazurach. Dziś rocznica tragedii

Biały szkwał. Fot. info.mazury,pl

Mija 15 lat od białego szkwału na Wielkich Jeziorach Mazurskich. W wyniku nawałnicy, w feralny wtorek 21 sierpnia 2007 roku zginęło 12 osób. Gwałtowna burza trwa 15 minut.

Żeglarze, którzy byli wtedy na wodzie wspominają, że momentalnie zrobiło się ciemno, wichura wywracała łodzie, albo spychała je w trzciny, maszty jachtów były połamane, a żagle podarte. Wyglądało to po jakiejś wojnie.

Wszystkie łódki, które były w zasięgu były albo w trzcinach, połamane maszty, podarte żagle, wywrotki, grzybki. Pływaliśmy, szukaliśmy, zbieraliśmy rannych (…) Ja byłam pewna, że to jest jakaś trąba powietrzna. Zrobiło się ciemno, było dziwne ciśnienie, było okropnie. Cała się trzęsłam i nie mogłam dojść do siebie. Jak przypłynęliśmy wyglądało tu wszystko jak po jakiejś wojnie.

Jeszcze przed wichurą, łodzie ratownicze MOPR-u wypłynęły na jeziora, aby ostrzegać tych, którzy byli na wodzie, lecz nie wszyscy zostali uprzedzeni, bo zabrakło czasu. Tuż po ustaniu nawałnicy, która wywróciła kilkadziesiąt jachtów i łodzi przystąpiono do akcji ratunkowej. Tomasz Kurowicki z MOPR-u w Giżycku podkreśla, że 12 osób zginęło, ale około 100 udało się wyciągnąć z wody i uratować.

Ogromna tragedia. Dwunastu osób nie udało się uratować. Pamiętajmy też, że ponad sto osób zostało podjętych z wody i ci ludzie żyją.

Po tragicznym białym szkwale na Wielkich Jeziorach Mazurskich powstał system ostrzegania żeglarzy. Na całym szlaku jest rozmieszczonych 17 masztów świetlnych, które w razie potrzeby sygnalizują zbliżające się załamanie pogody.

Biały szkwał. Fot. info.mazury,pl

Chłodniej, deszczowo i burzowo. Jest ostrzeżenie dla kilkunastu powiatów

Autor: W. Chromy
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy