Zwierzęta porzucane przed wakacjami. „Latem schronisko pęka w szwach”

Właściciele na urlop, a pupil na ulicę. To niestety częsty proceder w sezonie letnim.

Zamiast powierzyć opiekę nad psami czy kotami znajomym albo umieścić je w hotelu na czas wypoczynku, niektórzy właściciele wyrzucają je na ulicę. Zdarza się, że zwierzęta przywiązywane są do drzewa lub podrzucane pod ogrodzenie przytulisk.

Anna Barańska, dyrektorka schroniska w Olsztynie potwierdza, że w sezonie letnim schronisko pęka w szwach.

Jest jednym z trudniejszych, ze względu na ilość zwierząt, które do nas trafiają, na ilość telefonów od osób, które po prostu chcą pozbyć się zwierzaka w ogóle, ale również takich, którzy zaplanowali sobie wspaniałe wakacje i przeszkodą jest właśnie ten czworonóg: czy kot, czy pies a czasami i świnki morskie, chomiki, króliki, czyli te zwierzaki, które do tej pory były naszymi pupilami i nagle zaczynają nam zawadzać

– powiedziała.

Porzucenie zwierzęcia domowego to nie tylko skazywanie go na bezdomność, ale także wielka trauma.

Myślę, że każdy z nas w dzieciństwie zgubił się w sklepie. Wiemy, jaka to jest panika, gdy nie możemy znaleźć rodzica. To odczucie jest podobne, a nawet dużo silniejsze. Zwierzę ma dużo szczęścia, jeśli trafi do schroniska, bo też zdarzają się potrącenia, wypadki śmiertelne z udziałem zwierząt. One też czasem zaginą i nie wiemy, jaki los je spotkał

– powiedziała behawiorystka Agata Jastrzębska,

Jak wskazała Magda Orłowska z Fundacji Per Mondo w Olsztynie, aby ukrócić takie zachowania, środowiska zajmujące się ochroną zwierząt walczą w Sejmie o zaostrzenie przepisów, które wprowadziłyby obowiązkowe czipowanie i kastrację.

Posłuchaj wypowiedzi

Autor: D. Grzymska
Redakcja: K. Ośko