Olsztyn, Elbląg, Ełk, Polecane, Bartoszyce, Braniewo, Aktualności, Działdowo, Aplikacja mobilna, Giżycko, Gołdap, Iława, Kętrzyn, Lidzbark Warm., Mrągowo, Nidzica, Nowe Miasto Lub., Olecko, STYL i ZDROWIE, Region, Ostróda, Pisz, Szczytno, Węgorzewo
Znicze i wiązanki to także problem ekologiczny
– Niesiemy za dużo plastiku i nie segregujemy odpadów – alarmują ekolodzy. To główne błędy popełniane przez odwiedzających groby bliskich.
Co roku tylko z cmentarzy komunalnych w Olsztynie wywozi się 1 700 ton odpadów, z czego 350 ton na początku listopada. – Powinniśmy przede wszystkim popracować nad ilością – podkreślił ekolog dr inż. Wojciech Słomka.
Nie ukrywajmy, że to, co niesiemy na cmentarze, żeby upamiętnić naszych najbliższych, jest w dużej mierze plastikowe. Powstające odpady ze zniczy, doniczek, wcale nie są takie łatwe do przetworzenia. Pomimo obowiązku, odpady z cmentarzy nie są segregowane odpowiednimi kategoriami. Śmieci są liczone w setki tysięcy ton. Warto kupić jeden znicz zamiast kilku i porozmawiać z rodziną o ograniczeniu zakupów
– powiedział.
W wielu miastach przy nekropoliach działają tzw. zniczodzielnie. To specjalnie wyznaczone miejsca, w których stawiane są puste znicze, nadające się do ponownego użycia.
Posłuchaj rozmowy Izabeli Malewskiej
Redakcja: K. Ośko za I. Malewska