Zabija po cichu. Wszyscy to wiemy, ale niewielu coś z tym robi
Ponad 85 procent Polaków deklaruje, że jest świadoma zagrożenia wnikającego z obecności czadu w domu lub mieszkaniu. Nie zawsze przekłada się to na odpowiednie zabezpieczenie przed niebezpieczeństwem.
Ponad połowa badanych jest przekonana, że potrafi wyczuć obecność tlenku węgla. Czad nie bez powodu nazywany jest „cichym zabójcą”. Jest niewyczuwalny dla człowieka, nie ma smaku, zapachu ani barwy. Dlatego główną zasadą bezpieczeństwa – o czym przypomina straż pożarna – jest montaż czujnika.
Pomimo szerokich akcji informacyjnych, które prowadzą również spółdzielnie kominiarskie i lokalne społeczności wiele osób uznaje, że zakup czujki tlenku węgla – a nie jest to duży wydatek, bo około 100 złotych – ich nie dotyczy, bo im taka sytuacja nigdy się nie przydarzy. Jednak jak pokazuje życie taka sytuacja może się przydarzyć każdemu, gdzie do celów grzewczych używane są piece na paliwa stałe, gazowe, czy ciekłe
– powiedział mł. bryg. Grzegorz Różański z komendy wojewódzkiej PSP w Olsztynie.
Jak wskazał mł. bryg. Marcin Wiśniewski, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej w Ostródzie, wybierając urządzenie najlepiej kierować się długością gwarancji producenta.
W województwie warmińsko-mazurskim, od początku sezonu grzewczego, 2 osoby śmiertelnie zatruły się czadem. W połowie grudnia był to 81-letni mieszkaniec Szczytna i w sylwestrowe popołudnie 17-latka z Ostródy. Od października w związku z ulatniającym się tlenkiem węgla 20 osób zostało poszkodowanych.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: K. Grabowska
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy
