Wyjątkowo słaby rok elbląskiego Portu Morskiego. Czy problemy rozwiąże budowa kanału żeglugowego?

Fot. Marek Lewandowski

2019 rok był wyjątkowo słaby dla Portu Morskiego w Elblągu. Przeładowano w nim tylko 85 tysięcy ton towarów, to znacznie poniżej możliwości.

Jest jednak dobra wiadomość – do prawie 60 tysięcy wzrosła liczba odprawionych w terminalu podróżnym turystów. To dwa razy więcej niż w roku 2018. Elbląski port, podobnie jak małe porty Zalewu Wiślanego czekają na zbudowanie kanału żeglugowego, który otworzy drogę na Bałtyk. Bez tego nie mają szans na normalne funkcjonowanie.

To rok gorszy od poprzedniego, wpływa na to sytuacja geopolityczna i wiążąca się z tym słaba współpraca z portami Obwodu Kaliningradzkiego

– tłumaczy dyrektor portu Arkadiusz Zgliński.

To nie oznacza braku chęci współpracy z sąsiadami. Elbląski port negocjuje z rosyjską agencją ROSMORPORT.

Rozmawiamy o reaktywacji wymiany turystycznej

– zdradza Arkadiusz Zgliński.

Port Morski szuka też sprzymierzeńców na południowym Bałtyku. Jest uczestnikiem programu, który konsoliduje porty w Niemczech, Szwecji i Danii. Budowa Kanału Żeglugowego ma ruszyć lada dzień. Wykonawca czyli polsko-belgijskie konsorcjum zacznie ją od strony Zatoki Gdańskiej. Pierwszy etap potrwa do 2022 roku. Obejmie budowę portu osłonowego, kanału żeglugowego ze śluzą i mostami oraz sztucznej wyspy na Zalewie Wiślanym. Kosztować ma niespełna miliard złotych.

Posłuchaj relacji Miry Stankiewicz

Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: A. Dybcio