Koniec strajku na kolei

peron w Iławie w dniu strajku PKP. fot. Robert Chojecki

Dzisiejszy strajk nie udał się tak jak zaplanowaliśmy – mówią kolejowi związkowcy z Warmii i Mazur.

Podczas akcji ostrzegawczej, która rozpoczęła się o siódmej rano a zakończyła o dziewiątej, planowano zatrzymanie 32 pociągów. Ostatecznie na głównych węzłach kolejowych stanęły cztery.

Jak tłumaczyli nam kolejarze wielu pracowników PKP nie przyłączyło się do strajku z obawy o pracę.
Przebiegowi akcji przyglądał się nasz reporter Leszek Tekielski:

W tej chwili związkowcy rozmawiają z przedstawicielami spółek kolejowych. Poszukiwany jest kompromis, który zakończyłby konflikt. Rozmowy w siedzibie PKP mogą potrwać wiele godzin.

Jak udało nam się ustalić, dzięki informacji kolejowej, podczas strajku w Iławie utknął pociąg relacji Olsztyn Poznań i miał 30 minutowe opóźnienie. 50 minut później do Szczecina dojechał skład, który jechał z Olsztyna, a zatrzymał się w Elblągu. W Działdowie stanął natomiast pociąg relacji Olsztyn – Bielsko-Biała i miał  godzinne opóźnienie.

W Iławie podróżni bardzo poważnie podeszli do zapowiedzi strajku na kolei. O godzinie 07:00 na peronach dworca nie było absolutnie nikogo. Pasażerowie, którzy zapewne musieli zdążyć do pracy czy do szkoły, pojechali wcześniejszymi pociągami. W poczekalni reporter Radia Olsztyn spotkał tylko jedną osobę. Iława jest jednym z ważniejszych węzłów kolejowych na Warmii i Mazurach.

Prezes PKP powiedział rano w Polskim Radio, że to pierwszy strajk, co do którego nie było wcześniej wiadomo, jakie węzły i linie obejmie. Jakub Karnowski powiedział, że oficjalnym powodem strajku jest spór o ulgi w przejazdach dla kolejarzy.

Jednak, jego zdaniem, prawdziwa przyczyna, to sprzeciw związków zawodowych wobec planów zmian na kolei, realizowanych przez zarząd spółki.

Jakub Karnowski szacuje, że PKP stracą na strajku co najmniej kilka milionów złotych.