Senat nie wyraził zgody na powołanie Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich
Fot. PAP/Albert Zawada
Senat nie wyraził zgody na powołanie posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich. W głosowaniu wstrzymała się pochodząca z Olsztyna senator Lidia Staroń.
Za jego kandydaturą zagłosowało 48 senatorów, 49 było przeciw, 2 senatorów wstrzymało się od głosu – senator Jan Libicki z PSL i senator Lidia Staroń. Oznacza to, że nowego RPO nie udało się wybrać już po raz czwarty.
Sejm wybrał Wróblewskiego na RPO 15 kwietnia. W głosowaniu przepadły kandydatury prawnika Sławomira Patyry i działacza społecznego Piotra Ikonowicza. By jednak mógł on objąć urząd Rzecznika, jego kandydaturę musiał zaakceptować jeszcze Senat.
Senat w czwartek nie wyraził zgody na to, by Wróblewski został RPO. W głosowaniu wzięło udział 99 senatorów. Za jego kandydaturą zagłosowało 48 senatorów, 49 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu.
– Partyjniactwo i układ interesów – tak wynik senackiego głosowania w sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich skomentowała senator z Warmii i Mazur Bogusława Orzechowska. – Wynik senackiego głosowania świadczy o tym, że są osoby, które łatwo się sprzedają – oceniła:
Tak zwani niezależni senatorowie wstrzymali się od głosu, nie potrafili podjąć samodzielnej decyzji. Mało tego – widać było, że mają jakieś zobowiązania wobec klubu Koalicji Obywatelskiej. Dlatego że podchodzili do nich przedstawiciele tego klubu, którzy wcześniej na przykład z nimi rozmawiali, a dopiero po głosowaniu podpisywali projekt ustawy przygotowany przez panią senator Lidię Staroń.
Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu ub. roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc po trzech miesiącach od publikacji wyroku.
Parlament wcześniej już trzykrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.
Autor: S. Otfinowska, M. Chomiuk (PAP)
Redakcja: A. Chmielewska
