Renee Zellweger

Na ekranie Renee Zellweger w roli Bridget

Są tacy aktorzy, którzy zaskakują mnie od zawsze, po prostu jestem zaskoczony ich karierami. Do tych aktorów zaliczam Renee Zellweger, która funkcjonuje i to z powodzeniem na filmowym rynku od lat, grając zawszę tą samą postać, zazwyczaj w stylu Bridget Jones, prezentując jedną minę – usteczka w ciup i taka jestem zagubiona w tym dziwacznym świecie.

Ostatnio miałem niewątpliwą przyjemność zobaczenia dwóch fajnych filmów , zrealizowanych parę lat temu, mianowicie „Jerrego Maguire’a” i „Wzgórze Nadziei”. Co łączy oba filmy? Jest to dobre kino i Renee Zellweger gra role drugoplanowe w obydwu filmach. U boku Toma Cruisa, zagrała zakochana księgową, a w cieniu Nicole Kidman (była żoną Toma) błyszczała jako zaradne i wyszczekane dziewczę z południa Stanów z czasów Wojny Secesyjnej. Podkreślam obydwa filmy są świetne, znakomicie zrobione, „Jerrego” wyreżyserował Cameron Crowe a „Wzgórze” Anthony Minghella.

Obydwa filmy są ważne i mówią o ważnych sprawach. „Jerry Maguire” to film o odzyskanej uczciwości, przyjaźni i nagle odnalezionej miłości. Natomiast „Wzgórze Nadziei” to jak sam tytuł wskazuje to opowieść o nadziei, szalonej miłości i o okropnościach wojny domowej czyli amerykańskiej secesyjnej.

Tak jak wspomniałem obydwa obrazy łączy Renee ze swoimi minami, wątłymi umiejętnościami aktorskimi i spojrzeniem skrzywdzonej niewinności. I to wszystko lub prawie wszystko.

W cyklu o uczuciowych perypetiach Bridget Jones, Renee odkryła w sobie jakieś tam komediowe umiejętności, ale też w ograniczonym zakresie. Prawdę powiedziawszy bawiła mnie tylko w pierwszej Bridget a potem to już raczej irytowała.

Przechodzę do głównego wątku, jakim cudem Zellweger funkcjonuje na filmowym rynku – bardzo wymagającym, mając tak mało do zaoferowania? Układ? Oczarowała producentów, podpisała pakt z diabłem, sprzedała komuś duszę? Nie wiem, ale jedno wiem, dużo lepsi aktorzy grają zdecydowanie mniej lub mają dużo gorsze propozycje. O co chodzi? Nie mam pojęcia. Ale daję słowo, coś tu nie gra, a może gra, tylko mam zbyt małą wiedzę.

Proszę Państwa, à propos Ameryki i Wojny Secesyjnej, zainteresowała mnie powieść „Ameryka w ogniu” Omara El Akkada to rzecz  o II wojnie secesyjnej z XXI wieku. Świetna powieść, pewnie zaraz powstanie film lub serial w którejś stacji serialowej. Mam nadzieję i nie jest to wzgórze.

Kinoman