Olsztyńscy policjanci mają nowego komendanta
Komendant wojewódzki Marek Walczak (po prawej) wręcza nominację nowemu szefowi olsztyńskiej komendy Mieczysławowi Wójcikowi (po lewej). Fot. M. Świniarski
Młodszy inspektor Mieczysław Wójcik od dziś jest oficjalnie komendantem miejskim policji w Olsztynie. Jego poprzednik ustąpił ze stanowiska po tym, jak wyszło na jaw, że olsztyńscy policjanci biciem wymuszali wyjaśnienia u zatrzymanych.
Podczas uroczystości, w której uczestniczyli szefowie poszczególnych wydziałów, szef warmińsko-mazurskiej policji inspektor Marek Walczak powiedział, że wybór komendanta olsztyńskich policjantów był trudny, „bo potrzebny był człowiek, który da gwarancję że dobre imię policji zostanie odbudowane”. Mówił, że osoby, które naruszyły prawo zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. Poprosił też, żeby komendant miejski policji pamiętał, że w olsztyńskiej policji pracuje 700 osób i w większości pracują uczciwie i rzetelnie.
Komendant wojewódzki policji inspektor Marek Walczak podkreślał, że przed Mieczysławem Wójcikiem trudne zadanie wyjaśnienia sprawy wymuszania siłą zeznań.
Nowy komendant miejski Mieczysław Wójcik zaznaczył, że nie planuje kadrowej rewolucji. Od kadry kierowniczej będzie jednak wymagał nadzoru nad policjantami i reakcji na sygnały od mieszkańców.
Jak powiedział Radiu Olsztyn nowy szef olsztyńskich policjantów Mieczysław Wójcik, pierwszy dzień pracy był bardzo spokojny.
Komendant wojewódzki Marek Walczak zaznaczył, że przed komendantem miejskim jest sporo wyzwań.
Młodszy inspektor Mieczysław Wójcik przez ostatnich 5 lat był komendantem powiatowym policji w Nowym Mieście Lubawskim, gdzie został skierowany, gdy pojawiły się sygnały o tym, że tamtejsi policjanci biją zatrzymanych. Trzech nowomiejskich policjantów straciło po tym pracę.
W Nowym Mieście Lubawskim Mieczysława Wójcika z zastąpił młodszy inspektor Jacek Drozdowski.
Zastępca komendant miejskiej policji w Olsztynie złożył rezygnację, po przedstawianiu 4 policjantom z pionu kryminalnego tej komendy zarzutów o znęcanie się nad przesłuchiwanymi. Fot. Łukasz Węglewski
(mswin/bsc)
