Ogniska koronawirusa w olsztyńskich firmach? Dyrektor sanepidu zabrał głos
Janusz Dzisko – dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Olsztynie
– Sytuacja jest bezpieczna – zapewniał w Porannych Pytaniach dyrektor sanepidu Janusz Dzisko odnosząc się do potencjalnych ognisk koronawirusa wykrytych w zakładzie Milfor oraz w Izbie Administracji Skarbowej.
Potencjalne ognisko koronawirusa wykryto nie tak dawno w olsztyńskiej firmie Milfor. Komercyjne testy wykonane w firmie miały wykazać zakażenie u 25 osób. Sanepid tych informacji nie potwierdzał. Według dyrektora Dzisko sytuacja w zakładzie pracy jest obecnie pod kontrolą.
Jedna osoba dodatnia była potwierdzona testami genetycznymi. To był rzeczywiście początek tego zdarzenia. Z inicjatywy zarządu tej firmy wykonano badania w kierunku obecności przeciwciał. W dwudziestu kilku przypadkach te przeciwciała wykryto w badaniach laboratoryjnych. U wszystkich tych osób wykonaliśmy testy genetyczne i u żadnej nie potwierdziliśmy obecności wirusa. Te testy, jak i przeciwciała były bardzo różne, dlatego zawsze wątpliwy wynik weryfikujemy badaniami genetycznymi, bo tylko one są w stanie potwierdzić, czy doszło do zakażenia. W żadnym z tych przypadków nie otrzymaliśmy potwierdzenia. Możemy dziś powiedzieć, że w firmie Milfor sytuacja jest bezpieczna
– mówił dyrektor Dzisko.
Drugie potencjalne ognisko koronawirusa miało być w olsztyńskiej Izbie Administracji Skarbowej. Tydzień temu celnicy mieli mieć kontakt z osobą zakażoną podczas akcji wymierzonej w nielegalny hazard.
Rzeczywiście funkcjonariusze mieli kontakt z osobą dodatnią. Identyfikację osoby zakażonej przeprowadziliśmy trochę później, niż ten kontakt nastąpił, wobec tego funkcjonariusze zostali objęci kwarantanną. Łącznie 14 osób. Mija siódmy dzień kwarantanny, w związku z tym będziemy prowadzić badania. Biorąc pod uwagę krótkotrwałość tego kontaktu, liczę na to, że nie znajdziemy tam żadnego potwierdzenia zakażenia
– zaznaczył.
Wczoraj po południu Warmińsko-Mazurski Urząd Wojewódzki podał, że od początku epidemii w naszym województwie wykryto koronawirusa u 170 osób. Te statystki po dzisiejszej nocy niestety się zmieniły.
Nasze laboratorium dziś w nocy potwierdziło zakażenie u kolejnych 5 osób. Jest to wzrost po kilku dniach bez nowych zachorowań. Niestety te 5 przypadków pogorszyło nam statystykę. (…) Część z nich to osoby w kwarantannie, która wynikała z naszej decyzji. Była ona efektem kontaktu z osobą dodatnią. W trzech przypadkach mamy to potwierdzenie. Mamy też jeden oderwany przypadek, nad którym pracujemy. To pacjentka, która była przygotowywana do zabiegu. I jeden przypadek w Ostródzie. Wszystko wskazuje na to, że to powiązanie z ogniskiem w Grudziądzu
– komentował Janusz Dzisko.
Cztery z pięciu powyższych przypadków dotyczą Mrągowa i są związane z jedną z firm kurierskich, która po wykryciu zakażenia u pracowników zawiesiła działalność.
Mamy dodatnie wyniki u osób, które już wcześniej miały kontakt z tą firmą. To jest drugorzędowy kontakt. Wobec faktu, że zawsze stosujemy szerokie badania w otoczeniu, to udało nam się zidentyfikować także te osoby. (…) Z informacji które posiadam wynika, że firma zawiesiła czasowo swoją działalność
– zaznaczył szef olsztyńskiego sanepidu.
Minister Szumowski zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni poznamy termin ewentualnego zniesienia obowiązku noszenia maseczek na otwartej przestrzeni w poszczególnych województwach. Dyrektor Dzisko ma nadzieję, że zniesienie tego obowiązku będzie dotyczyło Warmii i Mazur.
Patrząc na wskaźniki tzw. zapadalności na milion chorych, albo sto tysięcy to my jesteśmy zupełnie w niezłej sytuacji. Bezwzględna liczba przypadków też u nas nie jest wysoka. Jesteśmy województwem, mam nadzieję, predysponowanym do tego, aby pan minister wydał taką decyzję. Oczywiście ma on szerszy wgląd w to, jak wygląda sytuacja w Polsce. Mam nadzieję, że będziemy jednym z pierwszych województw, gdzie taki obowiązek zostanie zniesiony
– podkreślił Janusz Dzisko.
Posłuchaj rozmowy Andrzeja Piedziewicza z Januszem Dzisko
Redakcja: Ł. Sadlak
