Opublikowany 10 października 2016
Region, Regiony

Na Warmii i Mazurach 104 kobiety przypadają na 100 mężczyzn

W Olsztynie zorganizowano konferencję na temat sytuacji demograficznej Warmii i Mazur. Fot. K. Pakulnicki

Warmia i Mazury mają coraz mniej mieszkańców – wynika z danych Urzędu Statystycznego w Olsztynie. W stolicy regionu zorganizowano konferencję dotyczącą sytuacji demograficznej Warmii i Mazur w kontekście wyzwań stojących przed polityką społeczną i gospodarczą.

Zdaniem zastępcy dyrektora US w Olsztynie Janusza Pappelbona, tempo niekorzystnych zmian jest coraz szybsze. Od ponad 20 lat w regionie notowany jest niski poziom urodzeń. Na Warmii i Mazurach przybywa mieszkańców wsi, a spada liczba mieszkających w mieście. Coraz bardziej powszechnym zjawiskiem jest przemieszczanie się ludności miejskiej na obrzeża miast. Na Warmii i Mazurach jest również więcej kobiet niż mężczyzn. Na 100 panów przypadają 104 panie.

Coraz więcej osób wyjeżdża z Warmii i Mazur. Według narodowego spisu powszechnego w 2011 roku było to 108 tysięcy osób. – Ta tendencja się utrzymuje, a migracje mają najczęściej charakter zarobkowy – mówi prof Anna Organiściak-Krzykowska z UWM w Olsztynie.

Anna Organiściak-Krzykowska

00:00 / 00:00

– Musimy zatrzymać w regionie młodych ludzi, którzy wyjeżdżają na studia w innym mieście i już tam zostają – wyjaśnia wojewoda Artur Chojecki.

Artur Chojecki

00:00 / 00:00

Zastępca dyrektora Urzędu Statystycznego w Olsztynie Janusz Pappelbon. Fot. K. Pakulnicki

Zastępca dyrektora Urzędu Statystycznego w Olsztynie Janusz Pappelbon był gościem audycji Bliższe Spotkania.

Izabela Malewska: Ciekawostek statystycznych jest wiele, ale ta najważniejsza pokazuje, że mieszkańców na Warmii i Mazurach ubywa.

Janusz Pappelbon: Takie są przynajmniej prognozy. Tempo ubywania ludności Warmii i Mazur będzie coraz większe. Spowodowane jest to przede wszystkim niskim poziomem urodzin odnotowywanym już od ponad 20 tal. Poziom urodzeń powinien być wyższy. Warunkowałby wówczas, że ludność naszego województwa nie uwzględniając migracji powinna utrzymać się na tym poziomie lub rosnąć. Natomiast ze względu na niski poziom urodzeń podstawa piramidy ludności jest dosyć niska i wpłynie na to, że na Warmii i Mazurach ludności będzie ubywać.

Izabela Malewska: Mówimy o tym, że za mało dzieci się rodzi, ale i o tym, że zmieniają się liczby mieszkańców miast i wsi. Mieszkańców wsi przybywa, a w miastach ubywa. To jest sytuacja niecodzienna.

Janusz Pappelbon: To nie jest nowe zjawisko. Obserwujemy od wielu lat przemieszczanie się ludności miejskiej na obrzeża miast – to jest jeden z kierunków. Faktycznie z peryferyjnych powiatów i gmin wiejskich ludzie przemieszczają się do dużych miast. Natomiast silna jest tendencja przemieszczania się z dużych miast na ich obrzeża, w związku z tym mamy do czynienia z faktem, że ludności na wsi przybywa.

Krzysztof Kaszubski: Czy to jest normalne, jeśli chodzi o społeczeństwa wysoko rozwinięte, że wyjeżdża się z centrów miast i mieszka się woków miast?

Janusz Pappelbon: Kilkadziesiąt lat temu można było to zaobserwować w Stanach Zjednoczonych i innych krajach wysoko rozwiniętych. U nas dotyczy to właściwie każdego dużego miasta w Polsce.

Izabela Malewska: Mnie bardzo zaciekawiły liczby dotyczące stosunku mężczyzn i kobiet. Na Warmii i Mazurach na 100 mężczyzn przypadają 104 kobiety. Czy to standardowy wynik w porównaniu z innymi województwami?

Janusz Pappelbon: W ostatnich latach sytuacja pod tym względem trochę się pogorszyła. W innych województwa ten wskaźnik wynosi 108-109.