Opublikowany 13 sierpnia 2018
Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna

Historyczna rondela przy Wysokiej Bramie – atrakcja turystyczna czy „szpecąca dziura w ziemi”?

Jeszcze przez wiele miesięcy olsztyńska rondela, czternastowieczny element fortyfikacji miasta, nie zmieni swojego wizerunku. Ratusz czeka na komplet dokumentacji. Ta ma spłynąć do urzędu najwcześniej w połowie przyszłego roku. Koncepcja na zagospodarowanie tego terenu istnieje natomiast od 2017 roku. Przewiduje możliwość oglądania historycznego obiektu militarnego, ale również budowę parkingu i plant wzdłuż ulicy Nowowiejskiego.

Grupa archeologów odkryła rondelę w 2012 roku. To obiekt, który powstał najprawdopodobniej po drugiej lokacji miasta, czyli po 1378 roku. Historycy nie mają wątpliwości, że był to ważny element fortyfikacji.

– Mamy do czynienia z obiektem warownym, wysuniętym przed mury, który służył do obrony, ostrzeliwania wroga – powiedział Andrzej Kaliczyński, zastępca Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

To obiekt rzadko spotykany. Niektórzy nazywają go barbakanem, inni rondelą, bo prawdopodobnie nie można było przez niego przejechać. Generalnie nie mamy wielu barbakanów w Polsce. Jest to cenny obiekt militarny

– dodał Kaliczyński.

Jak na razie rondela jest zabezpieczona płotem. Niektórzy mieszkańcy Olsztyna nazywają to miejsce „szpecącą dziurą w ziemi” – m.in. takie słowa usłyszał reporter Radia Olsztyn. – Te gruzy mają być dekoracją? – pytał retorycznie słuchacz, który dodzwonił się do „Poranka”.

Konkurs na zagospodarowanie przestrzeni wokół rondeli i przy ulicy Feliksa Nowowiejskiego został rozstrzygnięty rok temu. Komisja nagrodziła pracę olsztyńskiej firmy Dżus GK Architekci, która przygotowuje projekt budowlany dla tego obszaru. Ten zakłada m.in. zbudowanie okrągłego otoku wokół rondeli, tak, żeby można było patrzeć na nią z góry. Natomiast dalej, przy ulicy Nowowiejskiego miałby powstać nowoczesny parking i planty. Na razie zbierana jest dokumentacja. – Spodziewamy się, że ona trafi do nas w połowie przyszłego roku. Wówczas będziemy mogli oszacować koszty i rozpocząć prace związane z poszukiwaniem pieniędzy, jak i wyborem wykonawcy.

To oznacza, że na właściwe zagospodarowanie rondeli i okolic mieszkańcy Olsztyna jeszcze poczekają. Pierwsze efekty prac (choćby przetargowych) będzie można poznać zatem najwcześniej w 2020 roku.

Posłuchaj relacji Marka Lewińskiego

XIV-wieczna rondela wciąż straszy