Dobra wiadomość dla kierowców. Otwarto rondo w Dywitach
Fot. UG Dywity
Otwarte są już dla ruchu wszystkie cztery wloty na nowym rondzie przy Osiedlu Sterowców w Dywitach. Wykonawca zakończył układanie warstwy ścieralnej i tym samym zakończyły się główne prace budowlane.
To newralgiczne miejsce na drodze krajowej 51 Olsztyn-Dywity, gdzie od kwietnia obowiązywał ruch wahadłowy i tworzyły się korki. – Zakończenie prac bitumicznych nie oznacza jednak końca całej budowy – wyjaśnia Karol Głębocki z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie.
W najbliższym okresie wykonawca będzie kontynuował prace brukarskie oraz montował słupy i oprawy oświetleniowe. Do wykonania pozostaje jeszcze dokonanie oznakowania poziomego drogi. Prace będą toczyły się także w obrębie ciągu pieszo-rowerowego, na którym układana będzie nawierzchnia bitumiczna.
Prace na rondzie między Olsztynem a Dywitami mają potrwać do końca lutego przyszłego roku. Do tego czasu kierowcy muszą się jeszcze liczyć z pewnymi utrudnieniami.
– W związku z przebudową skrzyżowania przez wiele miesięcy ruch odbywał się wahadłowo, a kierowcy stali w długich korkach – przypominał Głębocki.
Z końcem września wykonawca robót zakończył układanie warstwy ścieralnej nawierzchni i tym samym zakończyły się główne prace na budowie ronda. Dzięki temu w miejscu inwestycji nie ma już utrudnień związanych z ruchem wahadłowym, który obowiązywał od kwietnia br.
Jest też dobra wiadomość dla mieszkańców korzystających z komunikacji miejskiej. Na podstawowe trasy wróciły autobusy linii 108 i 112 – informuje rzecznik Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie, Michał Koronowski.
Linie te wróciły do godzin odjazdów sprzed rozpoczęcia prac związanych z budową ronda. Ponadto dla linii 108 będzie obowiązywał tymczasowy przystanek „Cmentarz Dywity – Brama Zachodnia” przy DK51 bez zajazdu na starą pętlę przy zachodniej bramie cmentarza.
Nadal jednak utrzymane pozostają tymczasowe zasady kursowania linii 117 i 126. Autobusy linii 110 jeżdżą bez zmian.
Autor: K. Kantor
Redakcja: M. Rutynowski
