Czy rzeczywiście Blue Monday jest najbardziej depresyjnym dniem w roku?
Od 20 lat funkcjonuje pojęcie Blue Monday. To właśnie w trzeci poniedziałek stycznia ma przypadać najbardziej przygnębiający dzień roku.
Dlaczego właśnie teraz mielibyśmy się czuć gorzej? Brytyjski psycholog Cliff Arnall wyliczył to m.in. na podstawie liczby dni, które są krótkie, ponure i w większości pozbawione słońca. Do tego właśnie teraz uświadamiamy sobie, że nie dotrzymaliśmy noworocznych postanowień. Duży wpływ na nasze samopoczucie mają także czynniki ekonomiczne związane ze spłatą zadłużeń i ogólną niechęcią do poniedziałków.
Spada nasza motywacja do działania i czujemy się smutni i przygnębieni. Mieszkańców Olsztyna zapytaliśmy rano o ich samopoczucie.
Dzisiaj czuję się kapitalnie, wcześniej było gorzej (…) W moim przypadku najlepiej byłoby się położyć, ale nie ma na to czasu (…) A ja nie odczuwam większych zmian w organizmie
– powiedzieli.
Na pojęcie Blue Monday składają się wyliczenia na podstawie wzoru matematycznego. To jednak także hasło marketingowe i nie powinniśmy łączyć tych wyliczeń z depresją – uważa psycholog z Olsztyna Andrzej Kędzierski.
To bardziej stan chandry i smutnego nastroju, ale jeszcze nie nastroju depresyjnego. Depresja ma trochę inne objawy. Chodzi o to, żeby nie stało się to samospełniającą się przepowiednią, i żebyśmy nie uwierzyli, że ten dzień rozpoczyna nasze życie w depresji
– wyjaśnił.
Zamiast poddawać się przygnębiającym czynnikom, warto w tym czasie o siebie zadbać – podkreślił lekarz internista Tomasz Kardacz.
Proponowałbym zwiększoną ilość magnezu, głębsze oddechy, trochę więcej ruchu czy sportu. To podstawowe działania, które powinny pomóc. Proponowałbym pozytywne spojrzenie w przyszłość i na otaczającą nas rzeczywistość
– stwierdził.
Jeśli mamy obniżone samopoczucie, warto o siebie zadbać. Dobra książka lub film, czekolada i aktywność fizyczna. Każdy może coś wybrać dla siebie.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: A. Skrago
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy
