Ceremonia wręczenia Oscarów okiem Łukasza Adamskiego

Fot. A. Podbielska

Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej po raz 90. przyznała nagrody. „Kształt wody” w reżyserii Guillermo del Toro został nagrodzony czterema Oscarami – w tym dla najlepszego filmu i za reżyserię.

Gościem Bliższych spotkań był Łukasz Adamski – krytyk filmowy.

K. Kaszubski: Oglądałeś ceremonię Oskarów i co powiesz na temat tego rozstrzygnięcia? Tutaj od razu pojawiają się wątpliwości, co do tej produkcji. Moje prywatne zdanie – z tej listy filmów nominowanych do Oskara „Dunkierka” była najlepsza.

Ł. Adamski: Ja coraz mniej chętnie oglądam gale oskarowe. One wszystkie są nudne, wyreżyserowane. To nie jest tak, jak w 1997 roku, gdzie Roberto Benigni dostał Oskara za „Życie jest piękne”. Dostał wtedy trzy Oskary – skakał po krzesłach, była jakaś energia i spontan w tym wszystkim. Teraz to jest nudna gala. Ona była naznaczona tą akcją mitu, molestowaniem, feministycznym przekazem. To naprawdę było bardzo nudne i Oskary w tym roku są właśnie takie poprawne politycznie. Żaden film – ty mówisz o „Dunkierce”- ja bardzo szanuję tę film, cenię go, natomiast moim faworytem była „Lady Bird” Grety Gerwig.

K. Kaszubski: Nominowany do Oskara był polsko-brytyjski film”Twój Vincent”. Wiadomo było od początku, wszyscy krytycy filmowi mówili, że z „Coco” nie ma szans?

Ł. Adamski: No tak. Ten film nie miał takiej promocji. To jest wielki sukces Doroty Kobieli, że ten film dostał nominację do Oskara. Ten film dostał europejska nagrodę filmową. To jest taki przełom animacji. Ja nie jestem zachwycony „Twoim Vincentem” , bo napisałem recenzje trochę krytyczną na festiwalu Filmowym w Gdyni. Mnie się nie podoba scenariusz, jednak technika, jaką użyto w tej animacji – ponad 100 malarzy malowało każdą klatkę osobno, no to jest coś nieprawdopodobnego, to nie był sam komputer, tylko naprawdę animacja, której na rynku jeszcze nie było.

Posłuchaj rozmowy